Matowe usta, podejście pierwsze | WIBO MILLION DOLLAR LIPS

Jednym z produktów wobec których nie potrafię przejść obojętnie to pomadki, błyszczyki do ust. Tym bardziej matowy efekt utrzymuje się przez dłuższy czas, gdzie niewymagane są poprawki. 

Usta są dopełnieniem codziennego makijażu. Poprzez podkreślenie ich, twarz nabiera dodatkowego charakteru. Pomadki z Wibo były jednymi z pierwszych łatwiej dostępnych produktów.  Gdzie można pójść, dotknąć i zdecydować się na ewentualny zakup. 

Producent zapewnia o długotrwałej formule, która powinna wytrzymać około 4 godzin. Na plus dla firmy wychodzi fakt o dostępności produktu. Znajduje się w każdej szafie drogerii Rossmann. 


W moich zasobach posiadam trzy delikatne, neutralne odcienie. Szczerze kuszą mnie teraz ta czerwień i róż, które stoją na półce w Rossmannie. Produkt aksamitnie sunie po ustach. Aplikator pozwala na wyrysowanie konturu i dociera prawie w każde miejsce. 

Po kilkunastu sekundach pomadka robi się matowa na ustach. Jedynie przez cały czas noszenia pozostawia lepkość na ustach. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie gładkość produktu. Chodzi mi tutaj, iż po nałożeniu nie odczuwam ziarnistości na ustach. Nie roluje się, gdzie przy innych produktach z tego rodzaju można napotkać. 


Podczas picia pomadka pozostawia ślady na kubku. Pomadka zjada się od środka ust. Przy delikatniejszych kolorach jest to mało widoczne Aplikator  pozwala na wyrysowanie kształtu ust, bez pomocy konturówki. Produkt stosunkowo szybko zastyga, nie odczułam uczucia ściągnięcia. Przy dłuższym użytkowaniu nie wysuszył mi ust. 

Przy kolorze numer 6 potrzebne są dwie warstwy do uzyskania pełnego krycia. Jednak przy dokładaniu tej kolejnej nie powstaje efekt skorupy na ustach. Ten numer jest najbardziej zbliżony do naturalnego koloru ust. Przy tym jedynie opakowaniu wydobywa się nadmiar produktu, który utrudnia utrzymanie opakowania w czystości. Wraz z wyciąganiem aplikatora, wydostaje się za dużo produktu. 


Najrzadziej sięgałam po odcień numer 5. Powodem tego jest słaba pigmentacja, porównując je do pozostałych przedstawionych. Przy nakładaniu trzeba poświęcić więcej uwagi. Kolor nakłada się nierównomiernie. Mimo tego pozostają prześwity na ustach. 


Skupiając ze sobą cenę, jakość firma daje nam fajny produkt. Pomadkę nr 5 zdążyłam już wykończyć, sięgnęłam po kolejne. Przy braku jedzenia, picia pozostają na ustach nienaruszone przez 4 godziny. Dzięki nim moje usta są uwydatnione, czuję się wtedy pewniej oraz lepiej. 


1 komentarz:

  1. Szukałam matowych pomatek do ust i oto wpadłam na Twój wpis :) Wielkie dzięki za polecenie, na pewno chętnie sprawdzę działanie tych produktów od Wibo :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 MISS Pixie - blog kosmetyczny , Blogger