Jakiś czas temu zainteresowałam się nowościami marki Wibo. Firma poszerza swoją ofertę o nowe szminki matowe, gąbkę do makijażu; a także nowy kolor bardzo popularnej pomady do brwi. Produkty w drogeriach Rossmann są jeszcze trudno dostępne. Z tego względu jedynie udało mi się upolować bronzer Beach Cruiser.
Produkt jest dostępny w trzech kolorach : numer jeden z drobinkami, kolejny ciepły oraz ciemny. Jest to produkt perfumowany. Dzięki niemu skóra ma uzyskać promienny i zdrowy blask. Nadaje się do konturowania twarzy oraz ciała. Ma nadawać się do dziennych i wieczorowych makijaży. Również do sesji fotograficznych. Z tyłu etykiety znajduje się informacja o tym, iż produkt nie zawiera parabenów i nie był testowany na zwierzętach.
Po otwarciu ukazuje się piękny z motywem palmowym bronzer. Dodatkowo zabezpieczony jest w środku folią.
Jednocześnie muszę się trochę pożalić, gdyż w drogerii nie było testerów. Kolor wybierany w ciemno. Wszystkie produkty też były naruszone, aby znaleźć
Po otwarciu ukazuje się piękny bronzer z motywem palmy. Jest to produkt perfumowany, nie jest na tyle silny aby przeszkadzał czy też drażnił. Jeszcze zaskoczyła mnie wielkość opakowania. Sam produkt ma aż 22 gramy za niecałe 30 złotych. Kolor sam w sobie jest neutralny, nie znajdują się dość ciemne tony. Powinien pasować do większości karnacji.
Przy użytkowaniu należy produkt dozować w celu uzyskania pożądanego efektu. Pigmentacja jest bardzo dobra. Wykończenie bronzera jest satynowe. W znacznym stopniu przy zetknięciu z pędzlem pyli się. Dlatego nie wiem jak to będzie przy czasowym zużyciu produktu. Niestety po kilku razach tłoczenie palm znika.
Poniżej umieściłam porównanie trzech bronzerów, jakie posiadam. Produkt z Kobo przybliżyłam tutaj, natomiast o bronzerze z My Secret wspomniałam w tym poście.
Nie wszystkie produkty Wibo mogą nie przypaść do gustu. Bronzer Beach Cruiser swoją nazwą i wyglądem przywołuje utęsknione lato. Pozostawia jednolite, satynowe bez żadnych drobinek wykończenie makijażu. Aby uzyskać efekt skóry muśniętej słońcem warto się jemu przyjrzeć bliżej przy następnej wizycie.
Opakowanie jest wykonane z twardej tektury. Napisy i zdobienia są w kolorze złotym. Również naklejony jest kawałek taśmy, dający zapewnienie iż dany egzemplarz nie był przez nikogo otwierany i dotykany. Zamknięcie jest na magnes. Jak widać jest jedynie jedno plastikowe okienko przez które możemy zobaczyć kolor danego bronzera.
Po otwarciu ukazuje się piękny z motywem palmowym bronzer. Dodatkowo zabezpieczony jest w środku folią.
Jednocześnie muszę się trochę pożalić, gdyż w drogerii nie było testerów. Kolor wybierany w ciemno. Wszystkie produkty też były naruszone, aby znaleźć
Po otwarciu ukazuje się piękny bronzer z motywem palmy. Jest to produkt perfumowany, nie jest na tyle silny aby przeszkadzał czy też drażnił. Jeszcze zaskoczyła mnie wielkość opakowania. Sam produkt ma aż 22 gramy za niecałe 30 złotych. Kolor sam w sobie jest neutralny, nie znajdują się dość ciemne tony. Powinien pasować do większości karnacji.
Przy użytkowaniu należy produkt dozować w celu uzyskania pożądanego efektu. Pigmentacja jest bardzo dobra. Wykończenie bronzera jest satynowe. W znacznym stopniu przy zetknięciu z pędzlem pyli się. Dlatego nie wiem jak to będzie przy czasowym zużyciu produktu. Niestety po kilku razach tłoczenie palm znika.
Poniżej umieściłam porównanie trzech bronzerów, jakie posiadam. Produkt z Kobo przybliżyłam tutaj, natomiast o bronzerze z My Secret wspomniałam w tym poście.
Nie wszystkie produkty Wibo mogą nie przypaść do gustu. Bronzer Beach Cruiser swoją nazwą i wyglądem przywołuje utęsknione lato. Pozostawia jednolite, satynowe bez żadnych drobinek wykończenie makijażu. Aby uzyskać efekt skóry muśniętej słońcem warto się jemu przyjrzeć bliżej przy następnej wizycie.
Przy najbliższej wizycie w Rossmannie muszę mu się dokładniej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto :)
UsuńPrzemawia za tym jakość, cena i pojemność produktu.