Płynny korektor Catrice już od dawna robi furorę w sieci. Od zakupu produkt wpadł w moje gusta. Nie trzeba było też długo czekać, aby rodzima firma wypuściła podobną rzecz. Pewien czas temu na rynek wszedł produkt z Essence, nie mogłam go pominąć przy zakupach w drogerii.
Korektory dostępne są stacjonarnie w drogeriach Hebe oraz w poprzez zakupy internetowe. Cena obu produktów nie przekracza 15 złotych.
Opakowania są do siebie podobne. Oba produktu posiadają po 5 ml pojemności. Catrice wypada bardziej profesjonalnie na tle Essence.
Korektor Essence posiada bardziej żółtawy odcień. Krycie określiłam z lekkiego do średniego. Dzięki temu kolorowi posiada tendencje do rozświetlania danych partii na twarzy. Potrafi delikatnie zbierać się w zmarszczkach. Z kolei Catrice wpada w neutralne tony. Lecz oba kolory ciemnieją na ręce, na twarzy nie zauważyłam aż tak znacznej różnicy.
Korektor Essence posiada bardziej żółtawy odcień. Krycie określiłam z lekkiego do średniego. Dzięki temu kolorowi posiada tendencje do rozświetlania danych partii na twarzy. Potrafi delikatnie zbierać się w zmarszczkach. Z kolei Catrice wpada w neutralne tony. Lecz oba kolory ciemnieją na ręce, na twarzy nie zauważyłam aż tak znacznej różnicy.
Konsystencja
obu korektorów jest kremowa. Osoby, które posiadają dość znaczne
cienie pod oczami niestety nie sprawdzi się tak jakby tego
oczekiwali. Do uzyskania pełnego krycia należałoby dołożyć
trochę więcej korektora, ale to w tym przypadku mija się raczej z
celem. Efektem tego będzie obciążona skóra pod oczami oraz sam
makijaż.
Produkt z Catrice posiadam kolejne opakowanie. Niestety towarzyszy dalej mi ten sam problem, a dokładniej z wykorzystaniem korektora do samego dna. Nie znalazłam idealnego rozwiązania wobec niego.
Korektor Essence w swojej gamie zawiera dwa odcienie, z kolei Catrice ma 3 kolory do wyboru. Przy obu korektorach nie zauważyłam wysuszenia skóry. Produkt z Essence nie posiada zapachu.
Kupując korektor z Essence towarzyszyło mi uczucie zaciekawienia, podekscytowania z tego względu, iż liczyłam na bardzo dobry korektor. Gdyż podkład z tej samej linii sprawdził się pozytywnie.
Można dostrzec podobieństwa w obu produktach. Moim zdaniem korektor z Essence mogą wybrać osoby, które potrzebują tylko lekkiego zakrycia cieni pod oczami. Mimo tego produkt posiada dobry kolor i lekką konsystencję. Catrice cenię za lepsze krycie. Utrzymanie produktu pod oczami jest w miarę podobne. Oba korektory można polecić ze względu na cenę, dostępność oraz jakość samego korektora. Reszta jest uwarunkowana od posiadanych wymagań wobec przedstawionych produktów.
Podsumowując, korektor z Essence nie jest zły. Został stworzony dla mniej wymagających osób ;)
Jakie macie zdanie na ten temat?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz